Przesieka, koniec lata 2024

Przesieka i okolice to bez wątpienia jedno z ciekawszych rowerowo miejsc w Polsce. W okolicach tej miejscowości znajduje się kilka oficjalnie wytyczonych tras rowerowych. Więcej informacji na temat tych tras znajdziesz np. u Michała z 1enduro.

Jednak nie tworzę tego postu, by opisać już opisane. Chcę pokazać kilka zdjęć i filmów z dzikich niegdyś objeżdzanych singli. Uprzedzam, że nie są to, oficjalne trasy rowerowe, a jedynie ścieżki, które zostały wytyczone dla zawodów enduro mtb odbywających się tam wiele lat temu. Właściwie, to trasy tych zawodów bazowały na singlach wyjeżdżonych tam wiele lat wcześniej przez pionierów enduro w Polsce.

O przejechane trasy nikt raczej nie dba. Są coraz bardziej zarośnięte. Pełno na nich powalonych drzew, jeżyn i innych roślin.
Mam wrażenie, że od kiedy powstały wspomniane wcześniej oficjalne trasy, dzikie trasy stają się coraz bardziej zapomniane. Wprawdzie na niektórych z nich widać ślady przejazdów, ale to raczej wyjątki. I ślady widziałem tylko na pierwszej z opisywanycj tras.

DH Sucha Góra 1

Droga Sudecka  — podjazdDroga Sudecka  — i jeszcze podjazd

Podjazd 3,7 km w dużej części asfaltową Drogą Sudecką mimo ładnych choć monotonnych widoków jest raczej męczący. Jest stromo. Wyprzedzający kolarze na szosówkach i elektrykach nie pomagają w utrzymaniu motywacji.

Droga Sudecka  — nadal podjazdDroga Sudecka  — tu też podjazd

Gdy asfalt się kończy, zaczyna się jazda w przyjemniejszych okolicznościach przyrody. Jest mniej stromo bardziej naturalnie. Za każdym razem gdy tam jestem, w połowie dojazdu do początku singla robi się mokro. Do tego stopnia, że trzeba uważać, by nie utknąć w błocie. Któregoś roku, w tamtym błocie, utknęła terenówka ratowników medycznych zabezpieczających zawody.

SzlakKałuża na szlakuSzlak w lesiePoczątek singla

Początek trasy jest gładki i przyjemny. W miarę jak zjeżdżamy, zaczyna się robić coraz bardziej stromo i technicznie. Jednak poza dwoma miejscami nie jest to trasa zbyt trudna ale za to bardzo przyjemna. Jest flow.

DH Sucha Góra 2

Tego samego dnia zaliczyłem też drugi singiel. Alternatywną trasę prowadzącą z tej samej góry. Dojad do niego zawiera w sobie całą dojazdówkę do wyżej opisanego singla. Zamiast zatrzymywać się przy początku pierwszego, należy kontynuować podróż szlakiem jeszcze przez prawie kilometr. Po pięciuset metrach licząc od początku wcześniej opisanego singla, gdy z szerokiego duktu robi się wąska ścieżka, znajduje się rozwidlenie. Skręcając w prawo, wjedziemy na ścieżkę, która jest częścią DH Sucha Góra 2. Idziemy nią aż do końca, do powalonych drzew. W obecnym stanie trasy nie ma co myśleć o podjechaniu tego fragmentu na rowerze. Chyba że lubisz ból i upokorzenie.
Niestety opisywaną trasą (ani trasą dojazdową z zawodów) nie da się dotrzeć do samego początku singla. Ilość powyrywanych z korzeniami drzew, zalegających gałęzi, chaszczy i rumowisk skalnych uniemożliwia dotarcie do oryginalnego początku tej trasy.

Dojazdówka do DH Sucha Góra 2Dojazdówka do DH Sucha Góra 2Dojazdówka do DH Sucha Góra 2Dojazdówka do DH Sucha Góra 2Dojazdówka do DH Sucha Góra 2

Podsumowanie

Jestem bardzo zadowolony z tego wyjazdu. Dzikie trasy dają mi zupełnie inne doznania niż bikeparki.
Trasę trzeba najpierw znaleźć. Przejechać licząc na to że to jest możliwe. Przeskoczyć przeszkody lub (częściej) przeprawić się przez nie.

W okolicach Przesieki jest mnóstwo mniej lub bardziej zapomnianych tras. Przed nadejściem śniegów chcę odwiedzić jeszcze kilka z tych singli.